Schroniska w okolicy Spalonej – gdzie się zaszyć, gdzie się najeść, a gdzie tylko popatrzeć na góry?

Napisał: Owczy Pasterz

Wędrujesz po Górach Bystrzyckich. W plecaku kanapka, termos z herbatą i resztka nadziei, że gdzieś tam czeka schronisko. Nie tylko z dachem, ale i z zupą, widokiem, może nawet gniazdkiem do ładowarki. No to dobrze trafiłeś. A raczej – dobrze kliknąłeś.Witaj w subiektywnym przewodniku pasterskim po schroniskach w okolicy Owcy z widokiem. Czasem jest stromo, czasem nie ma zasięgu – ale zawsze warto.

Przełęcz Spalona, 811 m n.p.m.
🔗 www.jagodna.com

To tu wielu zaczyna dzień. Owczy Pasterz setki razy się tu kiedyś stołował, zaczynał dzień – było to w trakcie budowy Owcy!

Schronisko Jagodna ma w sobie coś wyjątkowego – salę z duszą, która pamięta jeszcze gości z XIX wieku. Bo to miejsce ma historię: działa od 1895 roku (a nawet wcześniej, jako gospoda Hartmanna).

Dziś żyje gwarem, ruchem i zapachem z kuchni. Są ogromne porcje, kawa, zupa i kultowe nawoływania: „Agaaataaaa! Kotlet Chataraaaaaaa!”. I to wystarczy, by poczuć się jak u siebie.

Z Owcy dojdziesz tu asfaltową drogą (max 10 minut pieszo, pod górę), rowerem podjeżdżając na luzie. Zimą – tylko jeśli droga jest biała i bezpieczna. Tuż przy schronisku startuje Pętla Jagodna – świetna trasa biegowa.

Spalona 3D, ok. 765 m n.p.m.
🔗 www.owcazwidokiem.pl | Sejf Wolności

Nie jesteśmy schroniskiem – ale… nasza wspólna sala inspirowana jest schroniskowymi salami z sudeckich schronisk. Jest drewno, są kanapy, książki, kawał dobrej muzyki (playlisty Pasterza i kolekcja płyt CD), a przede wszystkim – spokój.

Gościmy najlepszą kawą i herbatą – przez cały dzień, bezpłatnie, dla naszych gości śniadaniowych. Wystarczy wziąć kubek i usiąść z widokiem.

Dodaj do tego śniadania z widokiem, bezmięsne przysmaki i możliwość odcięcia się od świata dzięki naszemu Sejfowi Wolności – i masz miejsce, w którym można naprawdę odpocząć.

Śnieżnik, 1425 m n.p.m.
🔗 www.schroniskonasniezniku.eu

To już nie są żarty. Z Owcy czeka Cię długa wyprawa: autem przez Międzygórze lub Kletno, potem solidna wspinaczka – ale warto.

Na szczycie – kamienny klasyk schroniskowy. Nie znajdziesz tu latte z syropem klonowym (a może…?:), ale znajdziesz ludzi z gór, herbatę, zupę, miejsce przy stole i widok, który zostaje na zawsze.

Idealne miejsce na dłuższą wędrówkę – np. jednodniowy wypad z Owcy, jeśli ruszysz skoro świt. Zimą? Tylko dla dobrze przygotowanych!

Zieleniec (Duszniki-Zdrój), 850 m n.p.m.
🔗 www.orlica.info

Zaledwie 20 minut autem z Owcy i jesteś w samym sercu Zieleńca – czyli w centrum zimowego szaleństwa. To nie miejsce na ciszę – tylko na szusowanie, śnieg, ludzi i energię.

Schronisko Orlica stoi w centrum tej zawieruchy, ale zachowało klimat. Jest kominek, drewniane wnętrze i bardzo dobra kuchnia. W zimie nie licz na pustki, ale jeśli chcesz pojeść i odpocząć – jesteś w dobrym miejscu.

Šerlich, 1013 m n.p.m.
🔗 Oficjalna strona

Po czeskiej stronie granicy – i zdecydowanie warte wyprawy. Schronisko leży na szczycie Šerlich, tuż nad Zieleńcem.

Widok zapiera dech, kuchnia – jeszcze bardziej. Gulasz, knedliki, smażony ser, gigantyczny pampuch z jagodami i masłem oraz piwo, po którym robi się cicho (wewnętrznie). Uwaga – tylko gotówka, ale złotówki są mile widziane.

Historia schroniska sięga 1925 roku – to klasyczny przykład międzywojennego stylu „narodowego”, z dużą salą, tarasem i widokiem na całą dolinę. Wnętrze jest ciepłe, drewniane, pełne czeskiego ducha.


Na koniec…

Nie każde schronisko ma dach. Czasem to tylko miejsce na zboczu, pniak, kamień, widok. Ale jeśli wiesz, gdzie siąść – jesteś u siebie.


Masz swoje ulubione schronisko? Znasz inne miejsce w regionie, które trzeba odwiedzić? Daj znać! Albo po prostu przyjedź do Owcy – zaczniemy od herbaty.